środa, 20 października 2010

Coś

Stwierdziłam, że rozwinę "śłit blogaśka" i oprócz moich bazgradeł pseudowierszowatych, będę pisać różne inne, straszne rzeczy. Nieszczęśni czytelnicy, niezwykle wam współczuję. Zupełnie nie wiem, skąd we mnie takie zapędy grafomańskie, ale cóż - czasem po prostu tak bywa. Wobec tego, hmm, zaczynam!

Buty moje i Oli (tak, wiem, kopiuję z Twojego śłit blogaska, ale nie mogę się oprzeć). I Ola ma rację - nasze rozmowy autobusowe są baaaardzooo inteligentne... :P Zupełnie jak moje uciekanie z wrzaskiem, będące reakcją na całkiem racjonalne pomysły. Taaaa... Powinnam iść robić lekcje, więc grafomanię dzisiejszą kończę, a jak zmądrzeję, to napiszę coś, co będzie miało jakiś sens... ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz