czwartek, 21 października 2010

Szkolny spęd na "Śluby panieńskie". Większej bzdury nigdy wcześniej nie widziałam. Prawie jak "M jak miłość" czy inna "Moda na sukces". Czytając książkę, w miarę orientowałam się o co chodzi, ale na filmie już nie wiedziałam kto, co, z kim i kiedy. Typowa polska "komedia romantyczna". A fuj! Idę się odtruć Marquezem.

środa, 20 października 2010

Coś

Stwierdziłam, że rozwinę "śłit blogaśka" i oprócz moich bazgradeł pseudowierszowatych, będę pisać różne inne, straszne rzeczy. Nieszczęśni czytelnicy, niezwykle wam współczuję. Zupełnie nie wiem, skąd we mnie takie zapędy grafomańskie, ale cóż - czasem po prostu tak bywa. Wobec tego, hmm, zaczynam!

Buty moje i Oli (tak, wiem, kopiuję z Twojego śłit blogaska, ale nie mogę się oprzeć). I Ola ma rację - nasze rozmowy autobusowe są baaaardzooo inteligentne... :P Zupełnie jak moje uciekanie z wrzaskiem, będące reakcją na całkiem racjonalne pomysły. Taaaa... Powinnam iść robić lekcje, więc grafomanię dzisiejszą kończę, a jak zmądrzeję, to napiszę coś, co będzie miało jakiś sens... ;D

sobota, 2 października 2010

Tup.Tup.Tup.
Trzask.Trzask.Trzask.
Stuk.Stuk.Stuk.
Puk.Puk.Puk.
A potem cisza.
Wahanie.
I znowu cisza.
Tup.Tup.Tup.
Trzask.Trzask.Trzask.
Stuk.Stuk.Stuk.
Puk.Puk.Puk.
Dotąd myślałam, że umiem spadać ze schodów.
Teraz wiem, że to było latanie.

Wczoraj odkryłam, że umiem latać.
Dzisiaj spadłam na ziemię.

Dzisiaj spadłam na ziemię.
Staram się pozbierać wnętrzności z betonu.

Oda do trampek

ulubione wypłowiałe
sprane rozklejone pomalowane
przybrudzone nieodgadnione
przetarte niemalże na wylot
prawie nie zawiązane
rozpadające się nieco
przyklapłe bo właśnie
stoją na podłodze nierówno
nachodząc na siebie
siedmiodziurkowe trampki
z duszą z historią
moje trampki
widziały wiele
niezwykłe
i dlatego trudno mi
bez nich żyć
magiczne bo moje
własne osobiste zaufane
Sama w pustym obcym
cudzym pokoju
w ukochanej tonacji ubrana
stanowię czarną plamę
na jasnej czystej obcej
ciepłej ale nie mojej
podłodze dobrze
tu tak tak ale
tak obco i nie po mojemu
Niektórzy mówią, że wszystko
jest iluzją
że wszystko to złudzenie,
to miraż,
przewidzenie
A my boimy się
powiedzieć
tak lub nie
bo możemy mieć
rację
A nie wiemy
czego się
bać
bardziej
Znów radośnie
dziwię się światu szczęśliwa
i patrzę na mój mały cud
że żyję
ze jestem
tu i teraz
karmin
czerń
uśmiech
zdumienie
i mój świat
Jesień
i radość
życie
śmieję się
z samej siebie
i opowiadam o tym
wszystkim dookoła
I kocham
deszcz
gdy biegnę
i moknę
i śmieję się
gdy jestem
i to czuję