znów wypływam w rejs
niezmierzone morza absurdu
wciąż czekają na ponowne odkrycie
wyruszam czym prędzej
nie ma co tracić czasu
katastrofa sama się nie stanie
środa, 28 sierpnia 2013
środa, 14 sierpnia 2013
Mała Irene Adler ♥
To maleństwo nieokreślonej płci od wczoraj zamieszkuje sobie mój pokój wzbudzając zachwyt wszystkich oprócz dwójki pozostałych futrzaków domowych (nigdy bym nie przypuszczała, że koty potrafią się tak spektakularnie obrażać).
Cudełko najprawdopodobniej będzie nazwane Irene Adler (aczkolwiek jej/jego płeć jeszcze nie jest określona). Jednakże bądź co bądź, uroku Cudełku odmówić nie można. Odważna kuleczka futra, uroku i mruczenia. Z dużą ilością kocięcej ciekawości.
Irene, oficjalnie witaj w Internetach! ♥
Goblin Cypran nie byłby sobą, gdyby nie napisał notki :D http://dziennikzwariowanegomelomana.blogspot.com/2013/08/a-to-jest-wasnie-maa-irene.html
Cudełko najprawdopodobniej będzie nazwane Irene Adler (aczkolwiek jej/jego płeć jeszcze nie jest określona). Jednakże bądź co bądź, uroku Cudełku odmówić nie można. Odważna kuleczka futra, uroku i mruczenia. Z dużą ilością kocięcej ciekawości.
Irene, oficjalnie witaj w Internetach! ♥
Goblin Cypran nie byłby sobą, gdyby nie napisał notki :D http://dziennikzwariowanegomelomana.blogspot.com/2013/08/a-to-jest-wasnie-maa-irene.html
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
"But it's the last time, I swear."
"Here comes another fall from grace,
I'm always falling on my face."
I'm always falling on my face."
niedziela, 11 sierpnia 2013
Umeblowienie.
Jestem jak mebel. Prawie niewidzialna. Niedostrzegalna. Taki dodatek do niesionego przez mnie naczynia. Przechodzę, przysuwam, odsuwam, zasuwam, znikam. Mebel. Taki niezauważalny. Mało wyrazisty. Bez charakteru, rysów twarzy, znaków szczególnych. Komoda w nieokreślonym kolorze. Meblościanka ze sklejki. Sosnowa półka z Ikei jakich tysiące.
Nikt nie zwróci na mnie uwagi dopóki nie zrobię czegoś nie tak. Prawie mnie nie słychać, czasem tylko brzęknie nóż o talerzyk, waza o łyżeczkę, szklanka zadźwięczy po zetknięciu z filiżanką. Powiem "Proszę, przepraszam, za chwileczkę, oczywiście.". Zniknę. Przyjdę. Pójdę.
Zabiorę, przyniosę, postaram nie rzucać się oczy, nie ingerować swoją meblowością w otaczającą mnie przestrzeń i ludzi. Będę dodatkiem, stoliczkiem, świecznikiem. Przedmiotem.
I nawet to lubię. Nie muszę być wtedy człowiekiem. Moje wnętrze zasypia bez żadnego niepokoju. Cała koncentruję się na byciu meblem i niczym innym.
Cóż z tego, że szklanym i kruchym. Zawsze mogę poudawać, że jestem wiekowym, dębowym i szacownym kredensem. Przecież nikt i tak nie zauważy różnicy. Mebel to mebel.
Na szczęście.
Nikt nie zwróci na mnie uwagi dopóki nie zrobię czegoś nie tak. Prawie mnie nie słychać, czasem tylko brzęknie nóż o talerzyk, waza o łyżeczkę, szklanka zadźwięczy po zetknięciu z filiżanką. Powiem "Proszę, przepraszam, za chwileczkę, oczywiście.". Zniknę. Przyjdę. Pójdę.
Zabiorę, przyniosę, postaram nie rzucać się oczy, nie ingerować swoją meblowością w otaczającą mnie przestrzeń i ludzi. Będę dodatkiem, stoliczkiem, świecznikiem. Przedmiotem.
I nawet to lubię. Nie muszę być wtedy człowiekiem. Moje wnętrze zasypia bez żadnego niepokoju. Cała koncentruję się na byciu meblem i niczym innym.
Cóż z tego, że szklanym i kruchym. Zawsze mogę poudawać, że jestem wiekowym, dębowym i szacownym kredensem. Przecież nikt i tak nie zauważy różnicy. Mebel to mebel.
Na szczęście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)