czwartek, 24 lutego 2011

Teraz wezmę miotłę
i posprzątam
w moim życiu
Chyba
Chyba zostanę pedantką
Niemożliwe
Czy ktoś nie ma przypadkiem
niecelowo
spontanicznie
pożyczyć instynktu samozachowawczego?
Bardzo proszę
Pilnie potrzebuję
Im więcej myślę
tym mniej wiem
I z uporem myślę myślę myślę
I nic
Chociaż twierdzę, że wszystko wiem
Roztapiam 
ostatnie bryły lodu
w moim sercu
słońce oświetla
pozimowe
mroki
osobowości
ciepło
ciepło
ciepło
jeszcze zdążę pomyśleć
jeszcze zdążę podziwiać
jeszcze zdążę powiedzieć
jeszcze zdążę coś zrobić
tylko nie dzisiaj
najpierw się wyśpię
kocham  kocham kocham
to zbyt ciężkie słowo
przygniata odpowiedzialnością
rozbraja nas ze skorupy rozsądku
Podobni
ale inni
tacy sami
ale różni
odmienni
ale także ludzie
Wspomnienie
jak
rozciągnięty sweter
tak dawno
tak dawno
tak dawno
to było
Widzę
że tak że
wiosna
jest
tu
w
naszych
uśmiechach
zamotaniach ciepłych
Wiosenny chłód ciepła
Wiatr będący ciszą
Jedna wielka sprzeczność
siedzi
albo i stoi
kto tam wie
i się patrzy
Chciałabym mieć
motylą lekkość pióra
niestety
mam tylko
toporność cegły
Na styku lat
Na styku światów
Na granicy jawy i snu
Tam, gdzie zaczyna się i kończy
Wszystko
Stoję TU.
Na styku światów
Tak różnych
Tak obcych
Tak bliskich
Tak znanych
TU, gdzie koniec jest początkiem
Wczoraj myślałam, że umiem
latać. Dziś tylko
zgrzyt szpachelki o beton.
Październikowy wiatr muska mą twarz
Rozsypuje przyjaźnie moje jesienne włosy
Patrzę na kasztany
a każdy z nich
to cząstka nas
Wiem, że nic nie wiem
Ale
to mi nie wystarcza
Bo co z tego, że wiem
gdy chcę wiedzieć
więcej
o sobie
o tobie

o nas
o świecie
w którym żyć nam przyszło
bo inaczej...
umrę z głodu wiedzy                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   

piątek, 11 lutego 2011

Bo ja nie wiem
jak to nazwać
i czy to w ogóle nazywać
może lepiej by było
milczeć
ale za późno
czas uciekł ale jeszcze jest
tłumaczę i milczę
mała sprzeczność mi
bywa i znika
Cicho. Cicho.Cicho.
Milcz.
Bądź tu. Jesteś mną.
Tak. Bądź tu.
Ale się uspokój
i nie rób bałaganu w głowie.
Droga ja.
Proszę.
Usłuchaj się choć raz.
Bywa
przekorna
ironiczna cyniczna
pyskata złośliwa
sarkastycznie miła
taka gryząca warcząca odstraszająca
stoi siedzi nie wie
widzi
uśmiecha się
i wcale nie złośliwie