sobota, 28 stycznia 2012

patrzę na siebie
z wysokości minus 20 stopni Celsjusza
obserwuję się z dystansem
z perspektywy chłodu

faktycznie, na zimno
wygląda to nawet bardzo
zabawnie

czwartek, 26 stycznia 2012

już nie zapukam
ani się nie przywitam
już nie napiję się z Tobą herbaty
ani nie opłuczę kubka w zlewie
już nie zapytam, co słychać
ani nic nie opowiem
już nie będę przepraszać
że tak rzadko (za rzadko) przychodzę
już nie przytulę
już nic nie zrobię

już Cię nie ma

pozostała mi tylko nadzieja,
że może kiedyś Cię zobaczę

wtorek, 24 stycznia 2012

cały czas jestem
żywa tak cały czas
bez przerw w dostawie energii
bez nagłych awarii
bez żadnych łzotoków wewnętrznych
i zewnętrznych

jestem żywa
oddycham pulsuje mi krew bije serce
bez przerw bez zastojów
bez katastrof
wyjdź z mojej głowy
drzwi są tam
nie jest to zbyt
skomplikowane
nawet ociera się to o
banał
widzisz?
zwyczajnie
wstań, podejdź i
wyjdź. szybko
rozszarpuję każde
zdanie na strzępy
słów
tak topornych mimo
wszystko słowa
rozbijam o twardą
powierzchnię
rzeczywistości mielę
litery na drobny
proszek akceptacji
może być może

piątek, 20 stycznia 2012

jestem ciekawa
czy jeśli będę
krzyczeć aż po
horyzont
to czy mnie usłyszysz
być może pytanie
winno brzmieć czy ty
chcesz m(nie)
usłyszeć

Panna Zła

Panna Zła jest zła
na siebie wie jak nie
wie dlaczego zbyt
wiele orwellowskich
pytań raczej
stwierdzeń ma w
głowie zbytnio
kontroluje swoje
emocje zbytnio
analizuje zamiast
ignorować
Panna Zła czasem
nienawidzi swoich
uczuć

Panna Milcząca

Panna Milcząca
nie chce już nigdy
więcej odsłonić
swojej duszy za
bardzo ją to boli nie
chce więcej mówić
będzie milczeć
więcej już nie chce
się ranić

Panna Nie Całkiem Obojętna

Pannę Obojętną
właśnie coś ukłuło
tak przenikliwie
to była raczej myśl
I Panna Obojętna
zrozumiała
udawała i udawać będzie
do skutku

Panna Nie Całkiem Obojętna

Panna Obojętna

Panna Obojętna
wzruszyła ramionami
i poszła

śpi spokojnie
nie płacze nie krzyczy
jest czystą Obojętnością

poniedziałek, 16 stycznia 2012

burza wewnątrz
a na zewnątrz
zbyt wiele ciszy
i niedopowiedzeń

tak, zjem Cię
oczywiście
nie mam nic lepszego do roboty

niedziela, 15 stycznia 2012

świta po południu
mi nad głową
a może w środku

co z tego, że rozumiem
wiedza to nie wszystko

czasem potrzeba jeszcze spokoju
w tym całym chaosie

nie rozdrapuj mi duszy niewiedzą
wiedzą też nie próbuj

piątek, 13 stycznia 2012

Panna Zamarzła

Panna Zamarzła
pewnej zimy
już się nie rozmrozi
zbyt szybko

długo będzie soplem
mrożącym krew w żyłach
dzień w którym
odkryłam że jak zwykle
wszystko się układa
(w taki labirynt
 bez wyjścia)
a ja jestem tylko
(taka zamglona)
gdzieś tam
Uprzejmie proszę
o zniknięcie
za zimno mi tutaj
zbyt chłodno
zbyt obco
zbyt źle

czwartek, 12 stycznia 2012

końce świata
nigdy nie są
zbyt spektakularne
ani nie przychodzą zapowiedziane

za to
lubią się powtarzać
zamarzłam

ostatnia z iskierek zgasła

jestem czystym chłodem

zamarzłam na dobre

jeszcze chwilę będę drżeć
a potem

zastygnę w lodowym bezruchu

zamarzłam

piątek, 6 stycznia 2012

kopia zapasowa myśli
zawsze czeka pod szafką
zapakowana na wypadek
nagłego popłochu

amnezja nigdy
nie będzie możliwa

czas dziur w pamięci
zakończono dawno

przynajmniej w teorii

wtorek, 3 stycznia 2012

czas leczy rany
chyba może oby
tak jakby

nie boli mnie nic

a może zwyczajnie 
zgubiłam myśli
i uczucia