Przerabiam rzeczywistość
na słowa
stany i emocje
usiłuję przetworzyć
uczucia i myśli
ułożyć
przemyślenia
niedopowiedzenia
niedoszepty
rozmyślania
to niemożliwe
stwierdzam sucho fakt
i zaprzeczam zaraz
nie samej sobie
możliwe może
może
tak
piątek, 24 grudnia 2010
czwartek, 21 października 2010
Szkolny spęd na "Śluby panieńskie". Większej bzdury nigdy wcześniej nie widziałam. Prawie jak "M jak miłość" czy inna "Moda na sukces". Czytając książkę, w miarę orientowałam się o co chodzi, ale na filmie już nie wiedziałam kto, co, z kim i kiedy. Typowa polska "komedia romantyczna". A fuj! Idę się odtruć Marquezem.
środa, 20 października 2010
Coś
Stwierdziłam, że rozwinę "śłit blogaśka" i oprócz moich bazgradeł pseudowierszowatych, będę pisać różne inne, straszne rzeczy. Nieszczęśni czytelnicy, niezwykle wam współczuję. Zupełnie nie wiem, skąd we mnie takie zapędy grafomańskie, ale cóż - czasem po prostu tak bywa. Wobec tego, hmm, zaczynam!
Buty moje i Oli (tak, wiem, kopiuję z Twojego śłit blogaska, ale nie mogę się oprzeć). I Ola ma rację - nasze rozmowy autobusowe są baaaardzooo inteligentne... :P Zupełnie jak moje uciekanie z wrzaskiem, będące reakcją na całkiem racjonalne pomysły. Taaaa... Powinnam iść robić lekcje, więc grafomanię dzisiejszą kończę, a jak zmądrzeję, to napiszę coś, co będzie miało jakiś sens... ;D
Buty moje i Oli (tak, wiem, kopiuję z Twojego śłit blogaska, ale nie mogę się oprzeć). I Ola ma rację - nasze rozmowy autobusowe są baaaardzooo inteligentne... :P Zupełnie jak moje uciekanie z wrzaskiem, będące reakcją na całkiem racjonalne pomysły. Taaaa... Powinnam iść robić lekcje, więc grafomanię dzisiejszą kończę, a jak zmądrzeję, to napiszę coś, co będzie miało jakiś sens... ;D
sobota, 2 października 2010
Oda do trampek
ulubione wypłowiałe
sprane rozklejone pomalowane
przybrudzone nieodgadnione
przetarte niemalże na wylot
prawie nie zawiązane
rozpadające się nieco
przyklapłe bo właśnie
stoją na podłodze nierówno
nachodząc na siebie
siedmiodziurkowe trampki
z duszą z historią
moje trampki
widziały wiele
niezwykłe
i dlatego trudno mi
bez nich żyć
magiczne bo moje
własne osobiste zaufane
sprane rozklejone pomalowane
przybrudzone nieodgadnione
przetarte niemalże na wylot
prawie nie zawiązane
rozpadające się nieco
przyklapłe bo właśnie
stoją na podłodze nierówno
nachodząc na siebie
siedmiodziurkowe trampki
z duszą z historią
moje trampki
widziały wiele
niezwykłe
i dlatego trudno mi
bez nich żyć
magiczne bo moje
własne osobiste zaufane
środa, 1 września 2010
sobota, 21 sierpnia 2010
Nie umiem
Nie umiem jeszcze
z przekonaniem bez pruderii mówić prosto z mostu
śmiać się bez skrepowania
krzyczeć gdy trzeba
myśleć chociaż powinnam
trzymać języka za zębami
mówić z sensem
chodzić z wdziękiem
ukrywać uczuć
pisać wierszy
z przekonaniem bez pruderii mówić prosto z mostu
śmiać się bez skrepowania
krzyczeć gdy trzeba
myśleć chociaż powinnam
trzymać języka za zębami
mówić z sensem
chodzić z wdziękiem
ukrywać uczuć
pisać wierszy
Jestem NieCałkiem Mała Mi.
Mam mały koczek
i żadnej czerwonej sukienki.
Bywam złośliwa
ironiczna
cyniczna
pyskata
zgryźliwa
z przebłyskami dobroci dla ludzkości.
Nie mieszczę się w koszyku na igły
i inne przybory do szycia.
Lubię Włóczykija.
Nie przepadam za Paszczakami.
Chowam się w dziwnych miejscach.
Czasem nie zgadzam się
dla samej przyjemności niezgadzania.
Niekiedy piszczę z radości.
NieCałkiem Mała Mi.
Mam mały koczek
i żadnej czerwonej sukienki.
Bywam złośliwa
ironiczna
cyniczna
pyskata
zgryźliwa
z przebłyskami dobroci dla ludzkości.
Nie mieszczę się w koszyku na igły
i inne przybory do szycia.
Lubię Włóczykija.
Nie przepadam za Paszczakami.
Chowam się w dziwnych miejscach.
Czasem nie zgadzam się
dla samej przyjemności niezgadzania.
Niekiedy piszczę z radości.
NieCałkiem Mała Mi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)