jeszcze jeden dzień, jeszcze jedno takie dziś
a rozsypię się w drobny mak
zostanie ze mnie garstka popiołu
gdzieś na podłodze
bezładna mieszanina pierwiastków
dużo węgla trochę pary wodnej
a serca nie będzie
pękło już dawno temu
szwy puściły
znów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz